Szymon Wojciechowski

„Pamiętam ich pierwszą wizytę w naszej starej siedzibie przy ul. Domeyki w Warszawie. Już po pierwszej dyskusji na temat naszej koncepcji wiedzieliśmy, że do siebie pasujemy, że w obu naszych zespołach jest pasja do tworzenia czegoś coraz lepszego. Pamiętam dyskusje nad kształtem Alchemii, kiedy staraliśmy się wymyślić coś, czego nie ma jeszcze na rynku: biurowce z tak szerokim programem towarzyszącym. Pamiętam też o tym, że najlepsze nasze wspólne projekty to te, nad którymi teraz pracujemy, które dopiero powstaną. Cały czas się czegoś od nich uczymy, mam też nadzieję, że oni uczą się od nas. Torus jest dla nas bardzo ważny i mam nadzieję, że my również jesteśmy ważni dla nich.”