Po analizie konceptów powstaje konkretna lista pomysłów/rozwiązań do weryfikacji przez dział techniczno-inżynieryjny. Zadanie ma niełatwe – musi bowiem stworzyć warunki zbliżone do rzeczywistych, aby móc wiarygodnie i rzetelnie zweryfikować dany model działania. Następnie prowadzone są kilkutygodniowe badania nad modelem – zbierane są trendy, sprawdzany jest wpływ na infrastrukturę techniczną, koszty eksploatacyjne oraz użytkownika końcowego. Wszystkie te rzeczy składają się na również na analizę finansową danego rozwiązania – celem jest znalezienie potwierdzenia (lub zaprzeczenia) zasadności danego wdrożenia, na poziomie ekonomiczno-praktycznym. Inaczej mówiąc, musimy mieć wyraźne uzasadnienie dla zwiększenia kosztów inwestycyjnych, wykazać konkretne korzyści z tego płynące, np. wyraźny wpływ na zmniejszenie kosztów eksploatacyjnych, podniesienie komfortu użytkownika czy zwiększenie bezpieczeństwa obiektu.
Należy podkreślić, że po wprowadzeniu pomysłu do realizacji bardzo istotne jest otrzymanie informacji zwrotnej od użytkownika końcowego, który jest w stanie potwierdzić działanie przyjętego rozwiązania w warunkach rzeczywistych. To implikuje korektę przyjętego rozwiązania lub nastaw ustalonych w procesie rozruchu.
Taki sposób pracy nad pomysłami był wprowadzony przy realizacji wielu naszych autorskich wdrożeń – innowacji, którym później przyglądał się rynek i wypytywał o nie. Przykład pierwszy: bezpieczeństwo energetyczne budynku. Projekt ten obejmował kilka obszarów, m.in. nowatorską na tamten moment synchronizację pracy generatorów z siecią energetyczną. Opracowaliśmy pod przewodnictwem kierownika działu elektrycznego, sposób na bezprzerwowe, częściowe (i równoległe) zasilanie budynku źródłem zewnętrznym (od dostawcy) i źródłem wewnętrznym (generowanym). Co za tym idzie byliśmy w stanie zapewnić ciągłość pracy najważniejszych systemów budynku, bez względu na zewnętrzne awarie czy ograniczenia, a ich jest i będzie niestety coraz więcej. W zakres prac nad tym projektem wchodziło też opracowanie algorytmu pracy agregatów wody lodowej oraz algorytmu pracy nawilżaczy.
Kolejny ciekawy temat, nad którym pracowaliśmy, dotyczy komfortu pracy użytkownika. W wyniku prac udało nam się wypracować konkretne rozwiązanie, które umożliwiło tworzenie mini stref komfortu w ramach danego kawałka większej powierzchni. Ciepło czy zimno są w pewnych zakresach subiektywnymi odczuciami i upodobaniami, podobnie jest ze światłem/naświetleniem. Dzięki naszemu wdrożeniu użytkownicy naszych powierzchni biurowych mogli – poprzez odpowiednie ustawienia parametrów – tworzyć bardziej zindywidualizowane (pod względem ciepła/zimna oraz światła) środowisko pracy. Mieli dzięki temu idealną, komfortową do pracy temperaturę oraz odpowiednie dla ich potrzeb światło.
Kolejny przykład: bezpieczeństwo obiektu. Wejście/wjazd na teren budynku musi być ograniczony ze względu na bezpieczeństwo zarówno pracujących w nim osób, jak również prowadzonego biznesu. Żeby zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa konieczne było przemyślenie i optymalizacja wielu rozwiązań w obszarze chociażby systemu parkingowego, jak również ograniczenie dostępu do stref wrażliwych budynku, czyli z infrastrukturą techniczną – takim miejscem jest na przykład pomieszczenie, w którym znajdują się agregaty prądotwórcze zapewniające z kolei bezpieczeństwo energetyczne.
Nasze głowy są pełne pomysłów. Wnikliwie obserwujemy też rynek – przez lata poddaliśmy surowej analizie wiele rzekomych nowinek technicznych, które w praktyce nie rozwiązywały jakiegoś problemu i nie przynosiły realnej korzyści dla użytkownika. Myślę, że na rynku biurowym wykonaliśmy z zespołem kawał dobrej roboty. Teraz zaczynamy myśleć, co ciekawego można wykombinować w budownictwie mieszkaniowym.