Menu główne
Szukasz powierzchni komercyjnej do wynajęcia?

Marcin Piątkowski
Dyrektor ds. Komercjalizacji
+48 665 407 409
mpiatkowski@torus.pl

Marcin Dejna
Z-Ca Dyrektora ds. Komercjalizacji
+48 601 617 737 
mdejna@torus.pl

Zwiń
Potrzebujesz projektanta wnętrz?
Zwiń
Potrzebujesz wsparcia w zarządzaniu nieruchomością?
Zwiń
Potrzebujesz wykonawcy inwestycji?
Zwiń
Jesteś dziennikarzem?
Zwiń

‘Oliwa w czekoladzie’ wyzwoliła emocje i przywołała wspomnienia, nie tylko o słodkościach z Bałtyku

Przez dwa dni, 7 i 8 grudnia można było dotknąć kawałka ciekawej historii dzielnic Oliwa i Przymorze Małe oraz Zakładów Przemysłu Cukierniczego Bałtyk, które przez dekady prowadziły działalność produkcyjną przy ul. Droszyńskiego. Spacery z przewodnikiem, odkrywanie nieoczywistych miejsc, wymiana informacji i wciąż żywe wspomnienia mieszkańców towarzyszyły wycieczkom prowadzonym przez przewodnika Łukasza Darskiego. Droga za każdym razem prowadziła do ‘Domu Czekoladnika’, czyli budynku, w którym jeszcze do niedawna działała administracja Bałtyku. Tam na uczestników czekały instalacje artystyczne, nagrania dźwiękowe z byłymi pracownikami ZPC Bałtyk, archiwalne zdjęcia i dużo czekolady w różnej postaci. Wszystko to w ramach wydarzenia ‘Oliwa w czekoladzie’, którego celem było zachowanie pamięci o miejscu i ludziach związanych przez lata z ZPC Bałtyk. Jego organizatorem była Fundacja LEKKOŚĆ, a partnerami Torus oraz Miasto Gdańsk.

‘Oliwa w czekoladzie’ wyzwoliła emocje i przywołała wspomnienia, nie tylko o słodkościach z Bałtyku

Przez dwa dni, 7 i 8 grudnia można było dotknąć kawałka ciekawej historii dzielnic Oliwa i Przymorze Małe oraz Zakładów Przemysłu Cukierniczego Bałtyk, które przez dekady prowadziły działalność produkcyjną przy ul. Droszyńskiego. Spacery z przewodnikiem, odkrywanie nieoczywistych miejsc, wymiana informacji i wciąż żywe wspomnienia mieszkańców towarzyszyły wycieczkom prowadzonym przez przewodnika Łukasza Darskiego. Droga za każdym razem prowadziła do ‘Domu Czekoladnika’, czyli budynku, w którym jeszcze do niedawna działała administracja Bałtyku. Tam na uczestników czekały instalacje artystyczne, nagrania dźwiękowe z byłymi pracownikami ZPC Bałtyk, archiwalne zdjęcia i dużo czekolady w różnej postaci. Wszystko to w ramach wydarzenia ‘Oliwa w czekoladzie’, którego celem było zachowanie pamięci o miejscu i ludziach związanych przez lata z ZPC Bałtyk. Jego organizatorem była Fundacja LEKKOŚĆ, a partnerami Torus oraz Miasto Gdańsk.

Zakłady Przemysłu Cukierniczego Bałtyk przez dziesięciolecia prowadziły działalność przy ulicy Droszyńskiego w Gdańsku. Produkowały tam słodycze, w tym czekoladę, której zapach często roznosił się po całej okolicy. Nic więc dziwnego, że miejsce to jest silnie zakorzenione w świadomości mieszkańców Oliwy i Przymorza Małego (gdzie administracyjne zlokalizowany był działający jeszcze do niedawna zakład). Produkcja przeniesiona została do Włocławka, ale długa historia oraz liczne wspomnienia pracowników i okolicznych mieszkańców związane z Bałtykiem warte są zapamiętania. Taka m.in. idea przyświecała organizatorom wydarzenia ‘Oliwa w czekoladzie’, które przyciągnęło łącznie blisko 400 osób.

– ‘Oliwa w Czekoladzie’ to pomysł, który dotyczył bezpośrednio mnie, jako osoby, która w Oliwie się urodziła, mieszka tu całe życie i obserwuje zmiany, które zachodzą w dzielnicy. Z tym miejscem związane są moje wspomnienia z dzieciństwa, oczekiwanie na święta oraz garść słodyczy z Bałtyku i kilka pomarańczy, ale też późniejsze, teraźniejsze życie w kulturze nadprodukcji i nadmiaru. Nieuchronność zmian, wymiana generacji i pokoleń skłania do szukania punktów wspólnych, miejsc zaczepienia. Zakłady Bałtyk mogą być jednym z nich, zwłaszcza, że dają nam szanse cofnąć się naprawdę daleko, do czasów Anglasa. Do czasów, które jeszcze niedawno były na cenzurowanym, a są prapoczątkiem i koniecznym elementem przywrócenia ciągłości naszej historii – powiedział Piotr Pawlak z Fundacji Lekkość, organizator wydarzenia.

Piesze odkrywanie dzielnicy

Pierwszego dnia odbył się spacer po Oliwie. Przewodnik Łukasz Darski nawiązywał do historii dzielnicy, od czasów najdawniejszych po 1945 rok, z uwzględnieniem rozwoju przemysłu na przełomie XIX i XX w. Spacer poprowadził przez Park Oliwski, z przystankami dobranymi tak, aby ukazać rozwój Oliwy od jej zarania do początku XX w. Docierając do Dworca PKP Oliwa pokierował uczestników na drugą stronę torów, kończąc oczywiście przy terenie dawnej fabryki Bałtyk. Drugiego dnia, w jeszcze większej grupie odkrywano Przymorze Małe. Łukasz Darski nie krył tego, że przygotowanie do tego spaceru było dla niego w pewnym sensie odkrywcze. Nie znał zbyt dobrze tej części Gdańska, co więcej nie spodziewał się, że może być tak ciekawa, dopóki nie zagłębił się w jej historię i nie zaczął poszukiwać ciekawostek z nią związanych. Spacer, w którym wzięło udział wiele osób pamiętających Przymorze Małe sprzed kilkudziesięciu lat przywołał wiele indywidualnych wspomnień, interakcji i cennych komentarzy, które świetnie dopełniały opowiadaną historię dzielnicy. Wiele uwagi poświęcono słynnym bagietkom wypiekanym w jednej z lokalnych piekarni, po które ustawiały się długie kolejki. To miejsce było tak znane, że przyciągało nie tylko mieszkańców Przymorza Małego, ale również sąsiednich dzielnic. Zdarzało się, że mimo długiego oczekiwania nie dla wszystkich wystarczyło wypieków, a w okresach świątecznym sprzedaż bagietek była nawet reglamentowana.

– To było niesamowite doświadczenie – zderzenie historycznej wiedzy o Oliwie i Przymorzu Małym z relacjami uczestników spacerów, którzy pamiętają, jak wyglądało tutaj codzienne życie dekady temu. Jestem zbudowana odbiorem tego wydarzenia oraz zaangażowaniem mieszkańców. Torus jest firmą z Gdańska, realizujemy kolejne inwestycje na tym obszarze miasta i nie jest nam obojętna historia Bałtyku, pamięć o tym miejscu – skomentowała Monika Brzozowska, dyrektorka marketingu w spółce Torus.

Dom Czekoladnika i przygotowane w nim atrakcje przyciągnęły jeszcze więcej osób. Poznawały one historię zakładów i smakowały jej wyrobów, także w nietuzinkowej, artystycznej postaci – popcornu polanego czekoladą, dużych czekoladowych form położonych na półkach, które zachęcały do ułamania kawałka, były nawet „złote” monety pozostawione w dużym, starym sejfie o bardzo grubych ścianach.

– Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona dużym zainteresowaniem, jakie wzbudziło to wydarzenie i historia naszego zakładu. Przyglądałam się poszczególnym osobom, które przyszły. Próbowałam w tym tłumie wyłapać byłych pracowników, ale to były przede wszystkim postronne osoby, które przyszły z ciekawości zobaczyć, posłuchać. Dla mnie osobiście to była sentymentalna podróż – ja zaczynałam pracę w Bałtyku w 1978 roku, zaraz po studiach. Jak przeglądałam album z archiwalnymi zdjęciami to na wielu z nich rozpoznałam koleżanki i kolegów z którymi przepracowałam tutaj wiele lat. Mam nadzieję, że to wydarzenie znajdzie swoją kontynuację, może w cieplejszym okresie, bo mam wiele przyjaciółek, które pracowały tutaj ze mną i pewnie chętnie by przyszły – powiedziała Marta Pieklik.  

– Mieszkałam 10 lat w okolicy i mam ogromny sentyment do tego miejsca. Bardzo podobał mi się spacer, który rozpoczął się przed bramą boczną Parku Oliwskiego, a później wybrałam się do domu czekoladnika, żeby sobie powspominać dawne czasy. Brakuje mi zapachów czekolady – one kiedyś były moją codziennością, a szczególnie pamiętam truskawkę. Duże wrażenie zrobiła na mnie rozmowa z technologiem – panią, która pracowała w fabryce przez wiele lat. Opowiadała z niebywałą pasją o tym gdzie i jak produkowali słodycze i myślę, że tam pracowało wiele takich osób, kochających to miejsce i swoją pracę. To było niesamowite doświadczenie. Byłam zaskoczona, że przyszło tak wiele osób. Widać, że ta tematyka jest interesująca, nawet młodzi ludzie udzielali się w trakcie spaceru, byli żywo zainteresowani historią dzielnicy i fabryki – powiedziała Justyna Perszon.

Wydarzenie było też okazją do zapoznania się z przyszłością terenów po fabryce Bałtyk.

– W pokoju ‘Przyszłość’, gdzie opowiadałam o planowanej przez nas inwestycji Mozaika mnóstwo pytań zadawali dorośli, ale angażowały się również dzieci, dla których przygotowaliśmy specjalne zadanie. Miały dodać magiczny składnik do tego miejsca rysując to na wydrukowanym planie zagospodarowania przestrzeni. Pojawiła się oczywiście fontanna z czekolady, ale też ogrody na dachach, kwiaciarnia „Monika”, życzenia świąteczne, a nawet cytat z musicalu 1989. Na koniec podeszła do mnie jedna z mieszkanek Przymorza Małego i powiedziała: bardzo mi się to podoba, bardzo – to kiedy kolejne wydarzenie? – dodała Monika Brzozowska.

Udostępnij:

Menu główne

Marcin Piątkowski 4

Marcin Piątkowski
Dyrektor ds. Komercjalizacji
+48 665 407 409 mpiatkowski@torus.pl

Marcin Dejna, Zastępca Dyrektora ds. Komercjalizacji

Marcin Dejna
Z-Ca Dyrektora ds. Komercjalizacji
+48 601 617 737 mdejna@torus.pl

Maciej Suchanowski

Maciej Suchanowski
Project Manager
+48 733 736 000 msuchanowski@torus.pl

Aleksandra Niewiarowska, Project Manager

Aleksandra Niewiarowska
Project Manager
+48 601 330 787 aniewiarowska@torus.pl